Smutne historie sprzedają się najlepiej, więc zacznijmy od smutnej.
Weronika nie miała z kim rozmawiać o wierszach. Szukała, szukała, męczyła najrozmaitszych ludzi. I nic. Zero ciągłego kontaktu. Aż tu nagle - och, ach, ach - pojawił się ON (PKD - tak miał na imię, a to imię z obcego kalendarza - prawie jak Dżesika).
Spotykali się trochę. Rozmowy układały tomy wierszy. Smutny świat rósł w weselsze czary.
Już można się uśmiechnąć, jeśli się potrafi - ON okazał się włącznikiem szerokiej dyskusji, która objęła calutkie królestwo wierszy, Weronik i Dżesik. Z tego powodu - w jednym momencie - wszyscy zaczęli żyć długo i szczęśliwie.
Kończąc baśniowanie - Poetycki Klub Dyskusyjny (PKD), który założył Marcin, ściągnął do wierszowych rozmów kolegę Marcina - Mikołaja i Weronikę prowadzącą od paru lat fejsbukowe "Porozmawiajmy o poezji".
Bohaterka smutnej historii już w ogóle nie płacze - ma z kim rozmawiać (i pisać!) o wierszach. Marcin z Mikołajem - też (podobno!) blogowo się cieszą - pokażą filologiczne oczytanie, starając się zbytnio nie komplikować języka ;)
W tym miejscu postaramy się PT Czytelnikowi przybliżyć nasze osobiste studia nad poezją współczesną w możliwie przystępny sposób.
W tym miejscu postaramy się PT Czytelnikowi przybliżyć nasze osobiste studia nad poezją współczesną w możliwie przystępny sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz